Zmydlona to ja Małgosia Białoszewska – mama 1,5 rocznej córki i kobieta, która kilka lat temu zamieniła kosmetyki sklepowe na domowe. Moja firma to maleńka manufaktura, która dopiero rozwija skrzydła. Pracuję na Warmii i Mazurach – mieszkam na Warmii, a sercem wywodzę się z Mazur. Z resztą nie uznaję żadnych granic w tym zakresie. Dla mnie to jeden region, najpiękniejszy w całej Polsce <3
Przygodę z naturalnymi kosmetykami rozpoczęłam kilka lat temu, gdy zaczęłam się baczniej przyglądać składom produktów, które codziennie wchłania mój organizm. Jednym zdaniem – fundujemy sobie niezły koktajl niezbyt zdrowych substancji. Wiązało się to ze zmianą przyzwyczajeń żywieniowych, ponieważ to, co odkryłam wówczas, wstrząsnęło mną poważnie, ale i kosmetycznych, gdyż w tym zakresie też było źle. Postanowiłam to zmienić, a że na tamten czas nie mogłam znaleźć praktycznie żadnych kosmetyków w 100% naturalnych, to zrobiłam sobie własne. I tak się to zaczęło.
Dzisiaj śmieję się, że moje życie toczy się między garami a mydłami ☺ i do tego świata chciałabym was serdecznie zaprosić – magicznego, zdrowego, pachnącego, niesamowitego i tak mocno bogatego – nie finansowo, ale wartościowo. Dlaczego?
Bo mydło może być jednym kosmetykiem do wszystkiego 😉 Jest mega uniwersalne. Myje – zastępuje żel pod prysznic i szampon. Odżywia – bogaty skład naturalnych tłuszczów spowoduje, że zrezygnujesz z balsamu do ciała. Z mydła żelowego (typu savon noir) można zrobić peeling – wystarczy dodać cukier, odżywcze tłuszcze i olejki eteryczne. Mydło służy również do mycia zębów – nie wierzycie? Pokażę wam jak takie zrobić. Mydło (żelowe typu savon noir) może nawet posłużyć jako maseczka na twarz, ciało i stopy. <3 Użyjesz go przy goleniu, odplamianiu ubrań, odstraszaniu insektów i wielu innych przypadkach. Jest tylko jedno ale – nie mówimy o mydłach powszechnie dostępnych, bo te, poza faktem, że myją, nie posiadają żadnych wartości, raczej antywartość.
Ilość rodzajów cudownego mydła na świecie jest niezliczona – Savon Noir (Beldi) z Afryki, Czarne Afrykańskie Mydło Dudu-Osun, Mydło Aleppo z Syrii, mydło Marsylskie z Francji, Kastylijskie (w 100% złożone z oliwy z oliwek) czy Syberyjskie (37 różnych ziół) to tylko niektóre najbardziej znane. Każdy kraj ma swoją historię, tak jak Polska ma Szarego Jelenia, który niestety już przestał być dawno naturalnym mydłem. A szkoda.
Mydło jest wdzięczne – pięknie pachnie, pielęgnuje, czyści, odżywia, dotlenia skórę, nawilża, uelastycznia. Jest po prostu top kosmetykiem.
Poza mydłami fascynują mnie również inne naturalne kosmetyki. Jestem w stanie wykonać praktycznie wszystkie potrzebne mi do codziennego funkcjonowania kosmetyki. Ale nie jestem w tym zakresie egoistką – bardzo chętnie dzielę się zdobytą wiedzą. Prowadzę bezpłatne warsztaty online, na moim fanpage facebookowym ZMYDLONA.
Pokazuję krok po kroku jak wykonać przeróżne kosmetyki, podaję receptury. Czasami organizuję warsztaty na żywo w Olsztynie. Już sporo osób nauczyło się ze mną wykonywać mydła w domu. Bardzo mnie to cieszy. To przyjemne, gdy można kogoś namówić do dobrego. Was też namawiam do zajrzenia na moją stronę, złapcie ze mną naturalnego bakcyla ☺
A do tego wszystkiego jestem chustomamą. Dbam o bliskość z moją córką. To właśnie ta bliskość doprowadziła mnie tu, gdzie jestem dzisiaj. To dla niej zmieniłam całe swoje życie!
Więcej o mnie i kosmetykach naturalnych dowiecie się z mojej strony www.facebook.com/zmydlona/
Zapraszamy serdecznie!
Małgosia/Zmydlona i moja Mini oczywiście również, bo jak na 1,5 roczne dziecko przystało jest do mnie przyspawana niemalże na stałe 😀